Osoby zaangażowane w oszustwa korzystają z różnych metod. O tych "na wnuczka" czy "na policjanta" mówi się bardzo często, ale ostatnimi czasy do tego zestawienia możemy dołożyć również sposób "na lekarza". W ten sposób swoje oszczędności straciła bowiem kolejna osoba z Zielonej Góry.
- Na telefon stacjonarny 79-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za lekarza oraz poinformował, że jej córka jest ciężko chora na koronawirusa i potrzebuje natychmiastowej pomocy. Fałszywy lekarz przekonał seniorkę, że potrzebny jest bardzo drogi lek ratujący życie - relacjonuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzecznik policji w Zielonej Górze.
Seniorka straciła około 30 tysięcy złotych
Oszust domagał się 70 tysięcy złotych. "Rzucił" dość wygórowaną kwotę, aby w ten sposób dowiedzieć się, ile pieniędzy faktycznie posiada kobieta. Ta wyznała, że w domu ma około 30 tysięcy złotych, ale w obcej walucie. Rozmówcy nie robiło to różnicy, bo przecież dobre i to. I tak przestraszona 79-latka oddała pieniądze w ręce nieznanej kobiety, która podawała się za "osobę ze szpitala".
Niestety refleksja przyszła zbyt późno, ale i tak sprawa trafiła do Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze. O tym, że kobieta mogła paść ofiarą oszustów, zorientowała się, gdy już przekazała pieniądze. Dopiero wtedy zadzwoniła do córki, która jak się okazało, jest cała i zdrowa.
To kolejny taki przypadek w mieście
Ta sytuacja jest praktycznie identyczna jak zdarzenie, które miało miejsce na początku grudnia także w Zielonej Górze. Wówczas 86-letni mężczyzna wraz z żoną przekazał oszustom aż 200 tysięcy złotych. Pieniądze również miały pomóc w leczeniu "ciężko chorej córki".
- Pamiętajmy, że oszuści ogarnięci chęcią zdobycia pieniędzy nie cofną się przed żadnym sposobem. Chcą wymusić szybką reakcję i wywierają słowną presję na starszych osobach. Jeśli ktoś informuje nas o jakimś wydarzeniu w rodzinie, prosimy zadzwonić i potwierdzić taką informację - podkreśla podinsp. Stanisławska.
Jeśli dzwoni do nas nieznana osoba i chce rozmawiać o pieniądzach to najlepiej od razu się rozłączyć. Podobnie w przypadku, gdy ktoś chce uzyskać nasze pełne dane. Wówczas po każdym podejrzanym telefonie należy od razu zadzwonić pod numer alarmowy 112.
"W tym roku Lubuszanie stracili już 2,5 miliona złotych"
Mimo wielu kampanii i sporej liczbie oszukanych osób ludzie cały czas dają się nabrać na historie oszustów.
- W wyniku przestępczego działania oszustów w 2022 roku Lubuszanie stracili już 2,5 miliona złotych. Przestrzegamy przed pochopnym podejmowaniem decyzji i wypłatach z banku czy przelewach na poczcie zwłaszcza dużych sum pieniędzy i przypominamy, że policjanci nigdy nie żądają od nikogo wpłaty pieniędzy - podkreśla podinsp. Marcin Maludy, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
Przeczytaj też: Kościół w Klępsku koło Sulechowa zmorą dla strażaków. Dziś byli tam już 6 razy