Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do gorzowskich służb ratowniczych w niedzielne popołudnie, 29 stycznia, po godzinie 15:00. Pomocy potrzebowała mieszkanka budynku przy ulicy Władysława Sikorskiego, która zasłabła w trakcie kąpieli.
Jako pierwszy na miejscu zjawił się zespół pogotowia ratunkowego. Medycy ewakuowali poszkodowaną i przetransportowali ją do szpitala. 25-latka była nieprzytomna. W międzyczasie do akcji wyruszył także jeden zastęp straży pożarnej, ponieważ istniało spore podejrzenie, że w mieszkaniu ulatnia się tlenek węgla.
Czad - cichy zabójca
Strażacy przy użyciu detektora wielogazowego potwierdzili, iż w lokalu faktycznie ulatniał się tlenek węgla. Ten wydobywał się z uszkodzonej termy gazowej. Mundurowi zakazali mieszkańcom jej użytkowania do czasu naprawy.
Przypominamy, że czad to bezbarwny, bezwonny i silnie trujący gaz. Zatrucia tlenkiem węgla są częstą przyczyną utraty zdrowia i życia. Aby zabezpieczyć się przed niebezpieczeństwem, należy regularnie kontrolować urządzenia grzewcze oraz zakupić specjalne czujki tlenku węgla, które w porę zaalarmują nas o zagrożeniu.
Detektor czadu możemy kupić za maksymalnie 150 złotych. W momencie wykrycia tlenku węgla od razu skutecznie poinformuje nas o zagrożeniu. Alarm jest na tyle głośny, że obudzi każdą śpiącą osobę. To mała inwestycja w duże bezpieczeństwo, której w tym przypadku niestety zabrakło.
Przeczytaj też: Akcja policji w Gorzowie Wielkopolskim. Nalot na kierowców przewożących na aplikację (ZDJĘCIA)