Sprawa ma swój początek w nocy z czwartku na piątek, 5 maja. Wówczas w miejscowości Kije położonej w pobliżu Sulechowa skradziono kable telekomunikacyjne z linii napowietrznej. W związku ze zdarzeniem policyjne radiowozy od rana patrolowały teren gminy Sulechów.

W trakcie działań jeden z patroli zatrzymał do kontroli samochód osobowy marki Audi. Kierował nim 22-latek, natomiast na miejscu pasażera znajdowała się 17-latka. Podczas sprawdzania samochodu mundurowi znaleźli w bagażniku kilkanaście metrów kabla telekomunikacyjnego. I tak oboje zostali zatrzymani.

Zatrzymano łącznie cztery osoby

Dalsze czynności prowadzone przez policję w Sulechowie wykazały, że w kradzieży w Kijach brały udział jeszcze dwie osoby, natomiast skradziono łącznie blisko 100 metrów kabla telekomunikacyjnego. Wkrótce do sprawy sulechowscy funkcjonariusze we współpracy z mundurowymi z Komisariatu II Policji w Zielonej Górze zatrzymali jeszcze 19-letnią kobietę i 43-letniego mężczyznę.

- Na posesji 43-latka znaleziono skradzione elementy linii napowietrznej, z kolei podczas sprawdzania budynków gospodarczych ustalono, że znalezione w nich przewody nie pochodzą tylko z tej jednej kradzieży. Śledczy rozpoczęli więc ustalanie skąd mogą pochodzić znalezione kable - relacjonuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzecznik zielonogórskiej policji.

Wszyscy usłyszeli zarzuty

Ostatecznie zatrzymanemu 43-latkowi udowodniono jeszcze inne kradzieże. W sumie przedstawiono mu 15 zarzutów kradzieży kabli telekomunikacyjnych w różnych miejscowościach na terenie powiatu zielonogórskiego. Straty spowodowane przez niego wyceniono na co najmniej 45 tysięcy złotych.

Zarzuty usłyszeli także 17 i 19-latka oraz 22-latek. Za kradzież kodeks karny przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

- Policjanci cały czas sprawdzają, czy zatrzymani nie mają na swoim koncie jeszcze innych, podobnych przestępstw - informuje podinsp. Stanisławska.

Przeczytaj też: Źrebak wpadł do szamba pod Gorzowem. Na ratunek ruszyli strażacy (ZDJĘCIA)