Zgodnie z prawem każde auto legalnie poruszające się po drogach powinno być wyposażone w dwie widoczne tablice rejestracyjne. Coraz częściej możemy jednak zauważyć pojazdy, które nie mają "blachy" na przednim zderzaku. Część kierowców tłumaczy, że tablice "nie pasują" lub "nie wyglądają" dobrze w zestawieniu z ich samochodem.
"Uratował" dowód, dostał mandat
W niedzielę, 17 września, na ulicach Zielonej Góry jeden z patroli z Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymał do kontroli samochód osobowy marki BMW. Powodem był właśnie brak prawidłowo zamontowanej tablicy rejestracyjnej.
- Kierujący uniknął zatrzymania dowodu rejestracyjnego, ale mandat karny w wysokości 500 złotych będzie trzeba zapłacić. Tablicę zakładał przy policjantach na "trytytki" - relacjonuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzecznik policji w Zielonej Górze.
Zielonogórscy mundurowi podkreślają, że to kolejne takie zdarzenie w ciągu ostatnich dni. W czwartek, 14 września, w ich ręce wpadł kierowca Lexusa, który również miał ściągniętą przednią "blachę". Kierowca tłumaczył się, że tablica po prostu nie pasuje do jego auta.
Przeczytaj też: Pożar szpitala w Żaganiu. Ewakuowano pacjentów. W akcji 14 zastępów straży pożarnej (ZDJĘCIA)
https://newslubuski.pl/interwencje/15035-zdjal-blachy-i-wyjechal-na-ulice-zielonej-gory-wpadl-w-rece-policji.html#sigProId5b699bff3a