Pijany w sztok jechał autem. „Miał duże problemy z wypowiedzeniem słów”

Kompletnie pijany kierowca wsiadł do auta i ruszył w trasę. Wpadł w ręce policji, bo jechał zygzakiem. Teraz mężczyzna ma spore problemy.

Sytuacja miała miejsce w sobotni wieczór, 27 stycznia. Patrol policjantów ze Strzelec Krajeńskich zwrócił uwagę na ulicy Gorzowskiej w Dobiegniewie na samochód osobowy marki Audi.

Kierowca osobówki jechał zygzakiem i zajmował praktycznie całą szerokość jezdni. Mundurowi postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej. Za kierownicą Audi siedział 42-latek.

Pijany kierowca Dobiegniew

– Kierujący miał duże problemy z wypowiedzeniem kilku słów. Jak się szybko okazało, mężczyzna był kompletnie pijany. Miał w organizmie prawie trzy promile alkoholu – relacjonuje st. asp. Tomasz Bartos, rzecznik policji w Strzelcach Krajeńskich.

W trakcie kontroli wyszło również na jaw, że samochód nie był sprawny oraz nie miał aktualnych badań technicznych. I tak 42-latek został zatrzymany, natomiast osobowe Audi trafiło na lawecie na policyjny parking. Wkrótce mężczyzna stanie przed sądem.

Jazda pod wpływem alkoholu – co grozi?

Przypominamy, że kierowanie w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) to przestępstwo. Grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do nawet 15 lat. Ponadto kierowca musi zapłacić co najmniej 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.

Jazda w stanie po spożyciu alkoholu to z kolei wykroczenie. Wówczas kierowcy muszą liczyć się z grzywną od 50 do 5000 złotych i dopisaniem do swoich kont 15 punktów karnych. Ponadto grozi im zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat.

Przeczytaj też: CBŚP rozbiło gang w Lubuskiem. Zobacz film z akcji (ZDJĘCIA)