Sytuacja miała miejsce w piątek, 12 kwietnia. Pracownik Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze został okradziony w trakcie pracy.
- Sprawca wykorzystał chwilę nieuwagi oraz to, że pokrzywdzony pozostawił kartę płatniczą w kieszeni spodni wiszących na szpitalnym wieszaku - relacjonuje podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik policji w Zielonej Górze.
Kradzież Zielona Góra. Złodziej użył skradzionej karty
Pokrzywdzony szybko zorientował się, że został okradziony, ponieważ otrzymał sms z informacją o zakupach, których nie mógł zrobić. Wtedy od razu zablokował kartę, aby nie stracić kolejnych środków.
Sprawa trafiła na policję. Zajęli się nią kryminalni z I Komisariatu Policji. Po obejrzeniu nagrań z monitoringu szybko ustalili, kim jest sprawca kradzieży.
Złodziej Zielona Góra. "Doskonale znany"
Za kradzieżą stał 25-letni mieszkaniec miasta, który był już notowany za podobne przestępstwa. Mężczyznę udało się zatrzymać jeszcze tego samego dnia na jednym z osiedli. Wtedy okazało się, że za pomocą skradzionej karty udało mu się kupić tylko... napój w sklepie spożywczym.
- Opowiedział policjantom, że widząc kurtkę, chciał sprawdzić jej kieszenie. Gdy zdjął ją, zauważył, że z kieszeni wiszących pod nią spodni, wystaje karta płatnicza. Zabrał kartę i poszedł do sklepu na zakupy. Mimo że dokonał jednej transakcji na kwotę niecałych 3 złotych, to przestępstwo, które popełnił, zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności - informuje podinsp. Barska.
Złodziej usłyszał łącznie trzy zarzuty. To kradzież oraz usiłowanie i kradzież z włamaniem, ponieważ tak traktowane jest posługiwanie się cudzą kartą płatniczą. Policja podkreśla, że ta historia powinna być przestrogą dla wszystkich.
Przeczytaj też: Piotr Mieszkowicz zaginął. Trwa akcja poszukiwawcza (ZDJĘCIA)