We wtorek, około godz. 11.30 na ulicy Jaskółczej w Zielonej Górze kierująca pojazdem zauważyła przechodzącego przez ulicę małego chłopca. Zaniepokojona zatrzymała pojazd, zaopiekowała się dzieckiem i wezwała policję.
- Kiedy kobieta zapytała chłopca skąd się wziął na ulicy odpowiedział, że nie chce być w przedszkolu, i że wraca do domu - informuje podinspektor Małgorzata Barska, KMP Zielona Góra.
Jak się okazało chłopiec mieszkał w okolicy.
- Na szczęście znalazła się osoba, która rozpoznała dziecko i dotarła do rodziców - dodaje podinspektor.
Patrol policji odprowadził dziecko do przedszkola i poczekał na przyjazd rodziców. Policjanci sporządzili notatkę i teraz w Komendzie Miejskiej w Zielonej Górze będzie prowadzone postępowanie w kierunku artykułu, mówiącego o narażeniu na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Materiały zostaną wysłane do zielonogórskiej prokuratury.
- Będzie też zawiadomiony Urząd Miasta w Zielonej Górze, który sprawuje nadzór nad placówkami oświatowymi, ponieważ taka sytuacja nie powinna się powtórzyć - mówi Barska.
Tym razem, na szczęście, dzięki czujności przechodniów i szybkiej reakcji policji, maluch został bezpiecznie zwrócony rodzicom. Incydent ten podkreśla znaczenie ścisłego przestrzegania procedur bezpieczeństwa w placówkach edukacyjnych oraz konieczność stałej uwagi ze strony personelu.