19-latek rozbił auto na budynku w Zielonej Górze. „Nic się nie stało” – powiedział policji (ZDJĘCIA)

Zdarzenie drogowe w Zielonej Górze. 19-latek roztrzaskał osobówkę o pawilon handlowy. Kierować pozwolił mu 20-latek. Obaj byli pod wpływem alkoholu.

Kolizja Zielona Góra. Auto uderzyło w kwiaciarnię

Zgłoszenie o groźnym zdarzeniu drogowym wpłynęło do zielonogórskich służb ratowniczych w środową noc, 28 sierpnia. Po godzinie 2:40 w Łężycy (dzielnica Nowe Miasto) kierowca samochodu osobowego marki Ford Mondeo wypadł z drogi i z impetem uderzył w pawilon handlowy.

– Mężczyzna wjechał w pawilon handlowy, niszcząc dwa sklepy: kwiaciarnię i sklep warzywny – relacjonuje podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik policji w Zielonej Górze.

Łężyca. Kierowca pod wpływem alkoholu i bez uprawnień

Do akcji wysłano dwa zastępy straży pożarnej oraz patrol policji z Wydziału Ruchu Drogowego. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, natomiast policjanci zajęli się kierowcą i pasażerem Forda.

– Obydwaj byli nietrzeźwi. 19-latek miał w organizmie 0,22 promila, a 20-letni właściciel 0,55 promila. Niefrasobliwi młodzieńcy powiedzieli policjantom, że przecież nic się nie stało, bo nie było pieszych – informuje podinsp. Barska.

W międzyczasie wyszło na jaw, że 19-latek w ogóle nie ma uprawnień do kierowania. 20-latek dał kierować młodemu koledze, ponieważ ten chciał „poćwiczyć” przed kursem na prawo jazdy. Teraz wszystko skończy się w sądzie. Za popełnione wykroczenia drogowe obu mężczyznom grożą kilkutysięczne grzywny.

Przeczytaj też: Wypadek w Zielonej Górze. Zderzenie dwóch ciężarówek