Chłopak bawił się pod wiaduktem przy ulicy Łużyckiej w Zielonej Górze. Przebywał tam ze swoimi kolegami. W pewnym momencie chłopiec wpadł do studzienki niezabezpieczonej włazem. Pozostali uczestnicy poinformowali służby ratunkowe. Jako pierwsi na miejscu zdarzenia zjawili się strażacy z grupy wysokościowej.
- Na miejsce zdarzenia przyjechali strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Zielonej Górze przy ul. Kożuchowskiej - informuje bryg. Maksymilian Koperski, PSP Zielona Góra. - Technikami alpinistycznymi zeszli do chłopaka, który jak się okazało miał bardzo dużo szczęścia ponieważ w studzience znajdowały się wystające pręty a głębokość wody sięgała mu aż do szyi. Chłopiec był mocno wychłodzony. Jak się okazało głębokość studni do lustra wody wynosiła 4 m.
Chłopiec został zabrany do szpitala. Ze wstępnych informacji wynika, że nie odniósł większych obrażeń.
- Policja wykonała oględziny już po wyciągnięciu chłopca - mówi podinsp. Małgorzata Barska, KMP Zielona Góra. - Rozpytujemy świadków zdarzenia. Będzie również wszczęte postępowanie sprawdzające, kto jest odpowiedzialny za to, że ta studzienka nie była zabezpieczona.
Zdjęcia i filmy: Tomasz Noskowicz
https://newslubuski.pl/interwencje/4263-11-latek-wpadl-do-niezabezpieczonej-studzienki-kanalizacyjnej.html#sigProIdbc03583d95