Pracownik stacji benzynowej widząc motocyklistę, który miał problemy z utrzymaniem równowagi natychmiast zareagował. Odebrał kluczyki 57-latkowi i zadzwonił na policję. Motocyklista wydmuchał blisko 2 promile alkoholu. Ponadto nie miał on uprawnień do kierowania motocyklem. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz kierowania pojazdami nawet do 15 lat.
Wszystko wydarzyło się w poniedziałek, 16 lipca, w godzinach popołudniowych. Dyżurny słubickiej policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie o pijanym kierującym motocyklem marki Kawasaki. – Z relacji zgłaszającego mężczyzny wynikało, że motoryklista przyjechał na stację paliw w Kowalowie i tam miał problemy z utrzymaniem równowagi jednośladzie – mówi asp. Magdalena Jankowska, rzecznik słubickiej policji.
Zgłaszającym był pracownik stacji benzynowej, któy widząc niemoc motocyklisty błyskawicznie zareagował. Odebrał kluczyki i zadzwonił na policję. Po kilku minutach na terenie stacji zjawił się patrol funkcjonariuszy.
Jak się okazało podejrzenia zgłaszającego okazały się słuszne. Badanie stanu trzeźwości 57-letniego mieszkańca powiatu słubickiego potwierdziło, że jest pijany. Mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Ponadto okazało się, że mężczyzna nie posiada żadnych uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.
57-latek musi liczyć się z konsekwencjami karnymi swojego zachowania. – Kierowcy za popełnione przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz kierowania pojazdami nawet do 15 lat. Dodatkowo będzie musiał on wpłacić świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. złotych – dodaje asp. Jankowska.
Źródło: KPP Słubice