- Kierująca Volkswagenem Passat chciała prawdopodobnie wyprzedzić jadące przed nią pojazdy i zjechała wprost pod jadące lewym pasem ruchu w tym samym kierunku BMW - mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzecznik zielonogórskiej policji. Kierowca BMW nie zdążył wyhamować i uderzył w tył Passata. W Volkswagenie podróżowały dwie osoby, a w BMW pięć.
Zderzenie było bardzo mocne. Oba samochody zostały kompletnie zniszczone. Na odcinku około 150 metrów rozsypały się elementy karoserii oraz wyposażenia pojazdów. Jeden z nich wylądował na płocie, a drugi na środku jezdni.
Do akcji wysłano 5 zastępów straży pożarnej z Zielonej Góry i Sulechowa oraz wiele patroli policji. Wyjechały też cztery zespoły pogotowia. Na miejsce wypadku jako pierwszy przybył patrol policji.
Policjanci po szybkiej ocenie stanu poszkodowanych natychmiast przystąpili do reanimacji najciężej rannej 54-letniej kobiety z BMW, która wypadła z auta na pobliskie pole. Po kilku minutach zastąpili ich ratownicy medyczni oraz strażacy. Niestety, życia kobiety nie udało się uratować.
Akcją ratowniczą dowodził kpt. Mirosław Pacyna, zastępca dowódcy sulechowskich strażaków. - Pojazdami podróżowało łącznie siedem osób. Do szpitala trafiło sześciu poszkodowanych, w tym jedno dziecko - mówił na gorąco dla NewsLubuski.pl.
Trasa S3 na odcinku Sulechów - Zielona Góra była zablokowana przez 7 godzin. Policjanci wyznaczyli objazd "starą trójką" przez Cigacice. Na drodze szybko stworzyły się korki.
https://newslubuski.pl/interwencje/5516-tragedia-na-trasie-s3-pod-cigacicami-jedna-osoba-nie-zyje-szesc-rannych.html#sigProId27ae77c83f