Samochód osobowy marki Peugeot zapalił się podczas jazdy. Ogniem szybko objęła się komora silnika. Kierująca próbowała samodzielnie ugasić pożar przy pomocy gaśnicy, lecz akcja okazała się bezskuteczna. Niestety praktycznie nikt z przejeżdżających kierowców nie zatrzymał się przy płonącym pojeździe. Pomogli dopiero ratownicy medyczni. - To wszystko przez społeczną znieczulice - mówi świadek zdarzenia.
Do akcji wysłano zastęp straży pożarnej. Przybył też patrol policji z Wydziału Ruchu Drogowego. Dym, który wydobywał się z osobówki był tak gęsty, że w mgle zupełnie utrudniał widoczność. Dlatego na czas prowadzenia działań przez strażaków policjanci zablokowali przejazd al. Konstytucji 3 Maja w kierunku ul. Długiej.
Działania gaśnicze trwały przez kilka minut. Pod koniec strażacy dokładnie sprawdzili jeszcze komorę silnika przy pomocy kamery termowizyjnej. Po wszystkim Peugeot został zepchnięty na pobliski trawnik.