Poważny wypadek w Janowcu koło Sulechowa. Auto roztrzaskało się na drzewie (ZDJĘCIA)

Do zdarzenia doszło w czwartek, 22 listopada, po godzinie 22:00. Na drodze pomiędzy Klępskiem, a Janowcem kierujący osobowym BMW wypadł z trasy i uderzył w drzewo. Pojazd został kompletnie zniszczony. Droga była zablokowana przez kilka godzin.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że 24-letni kierujący pojazdem marki BMW jechał od strony Klępska. Na stosunkowo ostrym zakręcie z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn zjechał z trasy i czołowo uderzył w przydrożne drzewo. Zderzenie było bardzo mocne, co zdecydowanie widać po rozbitej osobówce. Najbardziej zniszczony został przód samochodu. Ponadto z BMW na jezdnię wypadł silnik, a elementy karoserii były porozrzucane dookoła miejsca wypadku. W aucie podróżowały trzy osoby.

Do zdarzenia zadysponowano 2 zastępy straży pożarnej z Sulechowa oraz pobliskich ochotników z Babimostu i Nowego Kramska. Wówczas okazało się, że pasażerki opuściły pojazd o własnych siłach, a kierowca jest w nim uwięziony. Strażacy szybko zabezpieczyli rozbite BMW, a następnie przy użyciu narzędzi hydraulicznych stopniowo wykonywali dostęp do poszkodowanego. Pod koniec wycięty został również dach osobówki. W międzyczasie na miejsce przyjechały zespoły pogotowia z Sulechowa oraz Zbąszynka.

– Najbardziej ranny 24-letni kierowca ze złamanym obojczykiem oraz pasażerki w wieku 17 i 18 lat, które nie doznały poważnych obrażeń, zostali przetransportowali do najbliższych szpitali – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzecznik zielonogórskiej policji. Dwie osoby trafiły do lecznicy w Zielonej Górze, a jedna do Nowego Tomyśla. Patrząc na zdjęcia zniszczonej osobówki, aż trudno uwierzyć, że nikt nie zginął.

Droga w miejscu zdarzenia była zablokowana. Na miejscu przez kilka godzin pracowali policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego, którzy ustalali wszystkie okoliczności tego wypadku. Obecni byli również ochotnicy z Nowego Kramska, ich zadaniem było oświetlanie terenu działań.

Godzina 10.00: Kierującemu pobrana została krew do badań na obecność alkoholu i narkotyków. – Wiemy już, że mężczyzna prowadził pojazd pod wpływem marihuany. Kierowcy BMW grozi do dwóch lat więzienia – informuje podinsp. Stanisławska.