Oblodzone chodniki zdecydowanie przełożyły się na zwiększoną ilość interwencji zielonogórskich Zespołów Ratownictwa Medycznego oraz pacjentów w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. - Do szpitala trafiło już 50 osób. Jedna osoba w stanie poważnym została przyjęta na Oddział Neurologii - mówi lek. Szymon Michniewicz, kierownik SOR-u.
Liczba poszkodowanych z pewnością będzie zmieniać się z godziny na godzinę, ponieważ ekipy pogotowia mają pełne ręce roboty. Sytuację utrudnia fakt, że na wielu chodnikach w mieście nadal nie widać piasku. Jak poinformowała nas czytelniczka Kamila, na całym deptaku ludzie chodzą tiptopkami.
- Najlepiej, aby starsze osoby w ogóle nie wychodziły dzisiaj z domu - dodaje Michniewicz.