W listopadzie na terenie Kostrzyna nad Odrą spaliły się trzy samochody. Już wstępne czynności pozwalały przypuszczać, że nie był to wypadek. - Do działań ruszyli śledczy, którzy zabezpieczali niezbędne ślady. Swoją pracę wykonywali także policjanci kryminalni. Znajomość miasta pozwoliła na dotarcie do kilku istotnych informacji oraz osoby podejrzanej o podpalenia - mówi podkom. Grzegorz Jaroszewicz z Zespołu Prasowego Lubuskiej Policji.
Zatrzymanie podejrzanego było tylko kwestią czasu. Rano w poniedziałek, 3 grudnia, funkcjonariusze zatrzymali 32-latka w jednym z lokali na terenie miasta. Zebrany materiał dowodowy pozwolił przedstawić mu zarzuty związane ze zniszczeniem Volkswagena Golfa, którego miał podpalić 9 listopada. Ponadto odpowie on także za groźby kierowane wobec dwóch osób. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
We wtorek, 4 grudnia, policjanci doprowadzili zatrzymanego wraz z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie do prokuratury. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. - Prokurator zwolnił podejrzanego obejmując go policyjnym dozorem oraz zakazał zbliżania się do osób pokrzywdzonych - dodaje Jaroszewicz.
Policyjne czynności w tej sprawie nadal trwają. Mundurowi sprawdzają, czy mężczyzna jest odpowiedzialny za podobne zdarzenia, do których dochodziło na terenie Kostrzyna nad Odrą.