Powiewy wiatru zdecydowanie nasiliły się w poniedziałkowe przedpołudnie. Pierwsze zgłoszenia od mieszkańców zaczęły spływać do strażaków w Zielonej Górze po godzinie 10:00. Ratownicy w krótkim czasie obsługiwali wiele interwencji.
W Ochli drzewo spadło na samochód osobowy, ranna została jedna osoba. Konary drzew łamały się także na placu Matejki i ulicy Sobieskiego. Strażacy interweniowali także na drodze krajowej nr 27 w pobliżu Świdnicy oraz na trasie Radomia - Drzonów.
Wiatr był na tyle silny, że zerwał dachówki na terenie jednej z posesji w Grabowcu (gmina Świdnica). Ponadto strażacy zostali poproszeni o pomoc w ustabilizowaniu namiotu przy ulicy Gorzowskiej w Zielonej Górze. Na miejsce wezwano nawet podnośnik hydrauliczny z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sulechowie.
Wiele interwencji odnotowują także strażacy z Nowej Soli. Do tej pory do najpoważniejszego zdarzenia doszło tam na ulicy Muzealnej, gdzie konar spadł na zaparkowany samochód osobowy. Zgłoszenia ciągle przyjmują również strażacy ze Świebodzina, Gorzowa Wielkopolskiego czy Krosna Odrzańskiego.
- Do godziny 13:00 odnotowaliśmy już 165 interwencji. Początkowo było to tylko południe regionu. Obecnie zgłoszenia przesuwają się na północ - informuje dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa KW PSP w Gorzowie Wielkopolskim.
Wielu odbiorców pozostaje bez prądu
Silnie wiejący wiatr spowodował też problemy z dostawą prądu. Uszkodzonych bowiem zostało kilka linii średniego napięcia na terenie regionu. Enea informuje, że bez prądu pozostaje około 15 tysięcy odbiorców. Trwają naprawy.
https://newslubuski.pl/interwencje/7368-wiatr-wieje-jak-szalony-strazacy-ciagle-usuwaja-skutki-wichury-w-lubuskiem.html#sigProIdf74e0cdecd
Fot. NewsLubuski.pl, OSP Leśniów Wielki, OSP Bogdaniec