81-letnia kobieta była schorowana. Cierpiała na zaniki pamięci i wymagała stałej opieki. We wtorek, 28 stycznia, około godziny 15:00 wyszła na zakupy, z których nie wróciła. Zawiadomienie o zaginięciu wypłynęło do gorzowskiej policji po godzinie 18:30.
- Szybko ruszyła procedura charakterystyczna dla tego rodzaju zdarzeń. Ale algorytm to jedno, a umiejętne i skuteczne go stosowanie to drugie. Potrzebne jest doświadczenie i wiedza policjantów - komentuje nadkom. Marcin Maludy, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
Połączone siły policyjne i szybka analiza informacji przyniosła przełom w akcji. Zaledwie 30 minut od oficjalnego zawiadomienia kobieta została zauważona przez patrol ruchu drogowego. 81-latka leżała na chodniku przy ulicy Mazowieckiej, to niemal 4 kilometry od miejsca zaginięcia.
Kobieta była wyczerpana i znajdowała się w stanie hipotermii. Szybko została przetransportowana do Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Dekerta.
"To zawsze poważny test dla policjantów"
- Efekt poszukiwań to bez wątpienia wynik wspólnych działań wielu policjantów. Takie sytuacje to zawsze poważny test. Trzeba działać nie tytko w sposób dynamiczny, ale i przemyślany. Wychodzi również praca zespołowa bowiem do szybkiego dotarcia do osób zaginionych niezbędne jest wykorzystanie doświadczenia funkcjonariuszy wielu pionów. Od oficera dyżurnego, przez policjantów kryminalnych, prewencji, sztabu, śledczych, przewodników psów, ruchu drogowego - podsumowuje nadkom. Maludy.
https://newslubuski.pl/interwencje/8018-poszukiwania-81-latki-w-gorzowie-kobieta-byla-w-stanie-hipotermii.html#sigProIdf8e0eb2ec6
Przeczytaj też: Nocny pościg w Zielonej Górze. Naćpany 19-latek spychał radiowóz