Wszystko wydarzyło się w środowe popołudnie, 22 kwietnia, około godziny 15:00. Kierowca czarnego samochodu osobowego marki BMW jechał ulicą Kobylogórską w Gorzowie Wielkopolskim. Nagle potrącił on kota, który przechodził przez drogę. Uderzenie było bardzo silne.
- Sprawca na pewno jechał około 100 km/h. Uciekł mimo trąbienia mojego i innych kierowców. Doskonale wiedział, co zrobił - opowiada Maksymilian, świadek wypadku.
Rannego kota nie udało się uratować
Pan Maksymilian widząc całe zdarzenie natychmiast zatrzymał się na zatoczce i udał się z pomocą. Zwierzę było całe połamane. Na miejsce przybył patrol policji z drogówki oraz weterynarz.
Niestety życia zwierzęcia nie udało się uratować. Kot doznał prawdopodobnie zbyt poważnych obrażeń. Sprawcy zdarzenia będzie teraz poszukiwać gorzowska policja.
Przeczytaj też: Oficer Straży Granicznej jeździł do Niemiec i nie miał kwarantanny? "Wyjaśniamy sprawę"