Wszystko wydarzyło się w poniedziałek, 2 listopada. W godzinach wieczornych uwagę patrolu świebodzińskich dzielnicowych zwrócił samochód osobowy marki Skoda, którego jazda wskazywała, że kierowca może być pod wpływem alkoholu.
- W trakcie rozmowy z 45-latkiem, wyczuwalna była od niego silna woń perfum. Policjanci sprawdzili jego trzeźwość i okazało się, że miał ponad promil alkoholu. W międzyczasie mundurowi dostrzegli, że intensywny zapach pochodzi z maseczki, którą mężczyzna spryskał, aby ukryć woń alkoholu z ust - relacjonuje mł. asp. Marcin Ruciński, rzecznik policji w Świebodzinie.
Jechał skradzionym autem, podał fałszywe dane
Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów, więc sam przekazał policjantom dane. Nie były one jednak prawdziwe, bo należały do kuzyna 45-latka. Ten był podobny do zatrzymanego kierowcy, ale miał inny kolor oczu i posiadał tatuaże. Mimo wszystko kierujący mówił, że kolor oczu zmienił soczewkami, a tatuaże usunął laserowo.
- Dzielnicowi oczywiście nie dali się oszukać i ustalili prawdziwą tożsamość mężczyzny. W trakcie dalszych czynności okazało się, że posiada on aktywny zakaz kierowania pojazdami, a Skoda pochodzi z kradzieży - informuje mł. asp. Ruciński.
Teraz 45-latek stanie przed sądem. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto policjanci cały czas wyjaśniają okoliczności związane z kradzieżą pojazdu.
Przeczytaj też: Akcja strażaków na stacji paliw w Wilkanowie koło Zielonej Góry. Zapaliła się ciężarówka (ZDJĘCIA)