Zielona Góra: Leśnicy dali miastu choinkę na święta. Kubicki: „takie drzewko to tragedia”

Szósty raz zielonogórzanie otrzymali w prezencie od leśników choinkę, która ma zdobić deptak. Niestety tym razem z powodu drzewka rozpętała się prawdziwa burza!

W czwartek, 1 grudnia specjalnym transportem i w eskorcie policji do Zielonej Góry przyjechał 15-metrowy świerk. Drzewo zostało wyhodowane bez grama nawozu na terenie dawnej plantacji choinkowej w leśnictwie Nowy Dwór. Jest to dar Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze dla mieszkańców miasta na święta Bożego Narodzenia. Taki dar zielonogórzanie otrzymali już szósty raz. Drzewko niestety jeszcze przed ozdobieniem wywołało masę negatywnych emocji – komenatrz w tej sprawie wyraził też włodarz miasta Janusz Kubicki.

Janusz Kubicki o podarowanej miastu choince

Prezydent Zielonej Góry skomentował na swoim profilu w mediach społecznościowych wygląd 15-metrowego świerka. – Byłem dziś zobaczyć choinkę no i… i powiem łał. Ja wiem ze kryzys ale bez przesady. Jest decyzja o wymianie takie drzewko to tragedia. Nie wiem jak Wy ale ja takiego drzewka nie chce na Deptaku (pisownia oryginalna – red.) – czytamy w poście Janusza Kubickiego na Facebooku. 

Wpis prezydenta wywołał masę negatywnych komentarzy. – Kto to w ogóle wyciął z lasu.Sory ale chyba niespełna rozumu (pisownia oryginalna – red.) – napisała Pani Renata. – Łoooo matko cóż to za kij ? Hmm tragedia – dodaje Pani Joanna. To tylko część mniej wulgarnych opinii na temat drzewka, które zielonogórzanie otrzymali w prezencie.

Prócz negatywnych komentarzy pojawiły się też pozytywne opinie. – Drzewko jest piękne…. Czy wszystko musi być idealne??? – pisze Pani Joanna. – Biedne drzewko niczemu nie jest winne, jak się przyozdobi to będzie piękne. Ważny klimat świąteczny, a nie przepych i idealizm – napisała Pani Magda.

Co na to leśnicy?

– Dziękujemy za dostarczenie nam ogromnej dawki humoru – czytamy w komunikacie RDLP w Zielonej Górze. Leśnicy postanowili przekazać garść szczegółowej wiedzy dotyczącej prawdziwej choinki prosto z lasu. Poniżej przedstawiamy to w punktach:

  • Nie zużyliśmy do jej wyhodowania ani grama nawozu,
  • Do jej wzrostu potrzebna była energia – ale tylko słoneczna,
  • Drzewko było nawodnione jedynie wodą gruntową i opadową – nie trzeba było go podlewać,
  • Nie musieliśmy zatrudnić ogrodnika, który musiałby ją co roku przycinać i pielęgnować,
  • Służyła zwierzętom za schronienie,
  • Dostarczyła nam tlen,
  • Poprzez mikoryzę pomagała grzybom w rozwoju,
  • Przez 30 lat swojego wzrostu ta prawdziwie ekologiczna choinka wzbogacała ściółkę w lesie,
  •  A kiedy spełniła już swoją niesamowitą rolę w przyrodzie… TEN akurat świerk mógł zostać wycięty – to nie konkurs na TOP CHOINKĘ i nie wybraliśmy idealnie najpiękniejszej, tylko taką, którą już można było wyciąć,
  •  Teraz drzewko stało się surowcem – dostarczy radość (niektórym powód do heheszków, co też jest super),
  • Na koniec świerk powróci do natury – w postaci zrębków i surowca dla stolarza – z pewnością i tym razem zrobimy z niej coś ekstra pożytecznego,

Czytaj także – Enea Zastal BC Zielona Góra wygrywa na wyjeździe z Suzuki Arka Gdynia!