W województwie Lubuskim manifestacje odbyły się w m.in. w Słubicach, Żarach, Żaganiu, Gorzowie Wlkp. i Zielonej Górze, gdzie uczestniczyło najwięcej protestujących, około 200 osób.
Pierwszy strajk kobiet odbył się 3 października. Był odpowiedzią na decyzję Sejmu, który odrzucił projekt liberalizujący przepisy aborcyjne, a do dalszych prac skierował projekt przewidujący całkowity zakaz i penalizację przerywania ciąży.
- Od trzeciego października kobiety na całym świecie wzorem Polek protestowały aby walczyć o swoje własne prawa - mówi Anita Kucharska - Dziedzic, prezes stowarzyszenia BABA - o to co je boli w ich krajach. Niektóre, walczyły o prawo do pracy, niektóre walczyły o to, żeby było mniej przemocy lub żeby jej nie było wcale.
Poniedziałkowy marsz odbył się w 41. rocznicę strajku na Islandii.
- Dziękujemy Islandkom, że nam pokazały jak protestować - kontynuuje Kucharska - Dziedzic - a także dziękujemy i pokazujemy, że jesteśmy solidarne za wszystkimi kobietami na całym świecie.
Zielonogórskie kobiety zapowiadają, że nie jest to ostatnie spotkanie. Poza pikietami będą organizowane spotkania edukacyjne dotyczące praw kobiet. Na stronie internetowej mają się pojawić listy aptek, odmawiających sprzedaż środków antykoncepcyjnych oraz nazwiska lekarzy powołujących się na klauzulę sumienia. Kobiety "nie składają parasolek" a z uwagi na pogodę parasolki stały się jednym z symboli "czarnego protestu".