Łukasz Mejza podał się do dymisji. „Ostrze pomówień i manipulacje zostało wycelowane we mnie”

Wiceminister sportu i turystyki Łukasz Mejza podał się do dymisji. – Odchodzę na swoich warunkach, z podniesionym czołem – podkreśla.

Wszystko zaczęło się od sprawy Vinci NeoClinic założonej przez Łukasza Mejzę. Redaktorzy Wirtualnej Polski Szymon Jadczak i Mateusz Ratajczak nagłośnili, że przedstawiciele firmy namawiali rodziny ciężko chorych osób do niesprawdzonych i drogich terapii.

W środę, 22 grudnia, posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic pokazała wiadomości, jakie trafiły do rodzin, które podzieliły się swoimi historiami związanymi z Vinci NeoClinic. Łukasz Mejza zaprzeczał, że wysyłano jakiekolwiek pisma przedprocesowe.

– Matka chorej dziewczynki dowiedziała się, że materiał prasowy Wirtualnej Polski zawiera nieprawdę i szkodzi imieniu Łukasza Mejzy. Ponadto została poinformowana, że pisząc posty dotyczące swojej sytuacji, również robi to samo co dziennikarze, czyli kłamie na temat działalności Mejzy – mówiła posłanka.

Łukasz Mejza podał się do dymisji

W czwartkowy wieczór, 23 grudnia, Łukasz Mejza poinformował, że podaje się do dymisji. Oświadczenie zamieścił na swoich profilach w mediach społecznościowych.

– W poczuciu odpowiedzialności za Polskę i obóz Zjednoczonej Prawicy, doskonale rozumiejąc przy tym twarde reguły politycznej gry i coraz poważniejsze zagrożenie oddania władzy w ręce politycznych bandytów z opozycji, systematycznie donoszących na swój kraj za granicą i tą drogą próbujących przejąć władzę w Polsce, a także usłużnym im mediom, podjąłem decyzję o dobrowolnym podaniu się do dymisji ze stanowiska Sekretarza Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki – napisał.

Łukasz Mejza podkreśla, że odchodzi „na swoich warunkach, z podniesionym czołem i poczuciem uczestniczenia w (jak wskazują zasięgi medialne i internetowe) największej nagonce w historii polskiej polityki”.

„Ostrze pomówień, fake newsów”

Poseł Mejza stwierdził, że „ostrze pomówień, fake newsów i manipulacje” zostały wycelowane w niego tuż po wsparciu Zjednoczonej Prawicy w głosowaniu nad tzw. lex TVN.

– To również nie przypadek, że w momencie wejścia do rządu rozpoczęła się publiczna akcja zbierania na mnie „haków” i polityczne „polowanie”. Akcja, której motywacją nie była troska o prawdę, ale troska o sejmowy kalkulator. Kalkulator, który po opuszczeniu propolskiego obozu przez Jarosława Gowina i jego posłów, miał wskazać większość po stronie opozycji, przez co Polska pogrążyłaby się w politycznym chaosie, czemu w ostatnim momencie zapobiegliśmy wraz z Posłem Ajchlerem – czytamy w oświadczeniu.

Łukasz Mejza chce bronić swojego imienia

Mejza zapowiedział, że dymisja pozwoli mu bronić swoje dobre imię oraz pokazać, że cała sprawa została „wymyślona i spreparowana na potrzeby wojny z rządem”. Wskazał, iż wszyscy dziennikarze oraz politycy, którzy „rozsiewali fake newsy”, poniosą adekwatne konsekwencje prawne.

Przeczytaj też: Samolotem przemycali marihuanę do Polski. CBŚP zatrzymało kolejne osoby (FILM)