Miał nieistniejące „blachy”, jechał bez kasku i nie tylko. Wpadł w Zielonej Górze

Policjanci z Zielonej Góry zatrzymali motorowerzystę, który jechał bez kasku. Okazało się, że pojazd miał nieistniejące tablice rejestracyjne. To jednak nie wszystko.

Jeden z zielonogórskich patroli Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymał w środę, 30 sierpnia, 32-letniego motorowerzystę. Kontrola miała miejsce w Przylepie na ulicy Solidarności, ponieważ mężczyzna jechał bez kasku jednośladem marki Junak.

– Funkcjonariusze nie spodziewali się jakie jeszcze „niespodzianki” zafunduje 32-latek. Kierujący poruszał się pojazdem, który nie miał badań technicznych, a tablice do niego przytwierdzone okazały się fałszywe. Dodatkowo motorower nie miał obowiązkowego ubezpieczenia OC – relacjonuje podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik policji w Zielonej Górze.

Cztery wykroczenia za jednym razem

Mężczyzna popełnił łącznie cztery wykroczenia. Został ukarany mandatem karnym w wysokości 1600 złotych oraz otrzymał 8 punktów karnych. „Udało mu się”, ponieważ od 1 października 2023 roku używanie nieistniejących tablic rejestracyjnych będzie przestępstwem zagrożonym karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Policjanci apelują jednocześnie do kierujących jednośladami, aby dbać o własne bezpieczeństwo.

– Ludzka czaszka jest krucha i w momencie uderzenia głową o krawężnik dojdzie do poważnego w skutkach wypadku drogowego, w którym kierujący może ponieść śmierć lub doznać bardzo poważnych obrażeń skutkujących długotrwałą niepełnosprawnością – podkreśla podinsp. Barska.

Przeczytaj też: Szła trasą S3, bo pokłóciła się z partnerem. „Ryzykowała własnym życiem”