Gorzowscy policjanci wczoraj, 1 lutego przed północą na ul. Fabrycznej chcieli zatrzymać do kontroli kierowcę audi. Powodem był tor jazdy, który mógł wskazywać na nietrzeźwość osoby siedzącej za kierownicą. Funkcjonariusze włączyli sygnały błyskowe i dźwiękowe, by dać znak do zatrzymania. Reakcja kierowcy nie była jednak taka, jakiej oczekiwali policjanci. Mężczyzna zaczął wykonywać nerwowe ruchy i gwałtownie skręcał. Policjanci zauważyli, że kierowca w trakcie jazdy zmienia miejsce w samochodzie. Przez chwilę za kierownicą auta nie było nikogo. Po chwili na miejscu kierowcy usiadł pasażer. Kilkadziesiąt metrów dalej pojazd zatrzymał się do kontroli.
Gdy tylko policjanci otworzyli drzwi audi, wyczuli alkohol. Na miejscu kierowcy siedział 21-letni gorzowianin. W samochodzie był również 22-latek, który zamienił się miejscem z kolegą. Obaj zostali poddani badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Młodszy miał blisko 1,5 promila, starszy – ponad 2. Wracali z urodzinowej imprezy jednego z nich. W trakcie kontroli okazało się, że 22-latek nigdy nie miał prawa jazdy. Zatrzymany na drodze pojazd, którym podróżowali, został odholowany. Mężczyźni noc spędzili w komendzie.
Gorzowianom grożą zarzuty za kierowanie pod wpływem alkoholu i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Starszy z nich może odpowiadać również za jazdę bez uprawnień i niezatrzymanie się do drogowej kontroli. Brak reakcji na sygnały dawane przez policjantów to od kilku miesięcy przestępstwo, za które grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Żródło: sierż. szt. Grzegorz Jaroszewicz, Zespół Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.