Zamykali psa bez wody na rozgrzanym balkonie. Właściciel katował zwierzę (ZDJĘCIA)

Bardzo wysoka temperatura albo opady deszczu – dla właścicieli półrocznego owczarka nie miało to żadnego znaczenia.

Pies nieustannie trzymany był na balkonie. – Pan przyznał się, że leje psa – informuje Biuro Ochrony Zwierząt.

Inspektorzy BOZ interweniowali dziś w Sulechowie, gdzie właściciele bez względu na warunki pogodowe przetrzymywali swojego psa na balkonie. Pies przez wiele godzin leżał w towarzystwie wraku ramy roweru. O wodzie czy jedzeniu zupełnie nie było mowy.

Interwencja odbyła się z policją i strażą pożarną. – Kiedy przyjechała straż, właścicielom przypomniało się, że jednak są w domu, bo wcześniej nie otwierali drzwi nawet policji. Na siłę próbowali wciągnąć psiaka do mieszkania – relacjonują inspektorzy Biura Ochrony Zwierząt.

Pies został zabrany właścicielom. – Pan przyznał się, że leje psa jak skacze na dziecko. Temu Państwu już dziękujemy – uzupełniają inspektorzy. Półroczny Dakar trafił do kliniki, był wychudzony.

– Owczarek nie może zostać w klinice. Pilnie poszukujemy domu tymczasowego dla Dakara. Kontakt pod numerem telefonu 666 605 391 – czytamy w komunikacie Biura Ochrony Zwierząt.