Parkingowy festiwal pod remizą OSP Lubniewice to spory problem dla strażaków. Kierowcy niejednokrotnie zastawiają nawet bramy wyjazdowe.
OSP Lubniewice. Kierowcy zastawiają wyjazd
W ratownictwie liczy się każda sekunda. Opóźnienie wyjazdu zastępu straży pożarnej nawet o kilkadziesiąt sekund może oznaczać, że strażacy nie zdążą uratować osoby z pożaru czy nie dotrą na czas do wypadku. Zastawiony wyjazd to nie drobna niedogodność – to bariera, która może przesądzić o tragedii.
Niestety takie sytuacje to nagminny proceder w całej Polsce. Do czynienia mają z nim także strażacy z OSP Lubniewice. Kierowcy z reguły parkują tam na placu mimo widocznego znaku zakazu. Zdarza się także, że samochody blokują nawet bramy wyjazdowe z remizy. Blokować nie trzeba ich całych, bo wystarczy kawałek, który może spowodować, iż wyjazd z jednostki będzie wiązał się najpierw z „wykręcaniem” dużym, ciężarowym samochodem gaśniczym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo z News TV:
Zastawiają wyjazd OSP. „Pewnie wóz strażacki się zmieści”
– Miejsca parkingowe przed remizą nie są dla osób postronnych. To miejsca, w których przede wszystkim w trakcie alarmu swoje pojazdy parkują strażacy. Czas od dysponowania do wyjazdu to cenne minuty, które decydują o szybkości dotarcia do miejsca zdarzenia i podjęcia działań ratowniczych – zaznaczają strażacy z OSP Lubniewice.
Ochotnicy apelują przede wszystkim o włączenie myślenia i zdrowy rozsądek. – Karygodnym jest pozostawianie prywatnych aut na podjazdach do bram garażowych! „Bo pewnie wóz strażacki się zmieści” – dodają.
Wielu kierowców nadal nie zdaje sobie sprawy, że utrudnianie wyjazdu strażaków to nie tylko wykroczenie, ale potencjalnie przestępstwo. Utrudnienie działań ratowniczych w sytuacji zagrożenia życia może skutkować odpowiedzialnością karną. Jeszcze poważniejsze są konsekwencje moralne – świadomość, że przez nasze nieodpowiedzialne zachowanie ktoś mógł nie otrzymać pomocy na czas.
Przeczytaj też: Zderzenie osobówki z traktorem na DW136. Przyleciał śmigłowiec LPR (ZDJĘCIA)