To święto ma już ponad 30-letnią tradycję. Pomysł zrodził się w Stanach Zjednoczonych, dokładnie w Californii, gdzie w 1974 roku zachęcono ponad milion palaczy do odstawienia papierosów na jeden dzień. Z czasem do walki z tytoniem dołączył cały świat. Pojawiały się podobne inicjatywy, jak na przykład Dzień bez Papierosa (obchodzony 31 maja).
O negatywnym wpływie na zdrowie palaczy jak i osób z ich otoczenia czytamy m.in. na stronie Ministerstwa Zdrowia:
Dym tytoniowy zawiera ponad 4 000 związków chemicznych, w tym ponad 40 znanych czynników rakotwórczych oraz szereg środków toksycznych. Według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet w Bristolu przeciętny palacz żyje 10 lat krócej niż osoba niepaląca. Każdy papieros kosztuje 11 minut życia. Obliczono również, że przeciętny palacz (mężczyzna) od 17 do 71 roku życia wypala 311 688 papierosów. Palenie tytoniu nie tylko naraża na utratę zdrowia, ale i pogarsza wygląd skóry. U palaczy wcześniej występują zmarszczki, opóźnia się gojenie ran oraz zaostrza się stan wielu schorzeń skóry (np. trądziku oraz łuszczycy). Palenie doprowadza również do przebarwienia i pokrycia kamieniem zębów, wystąpienia nieświeżego oddechu i żółcenia palców.
Akcji zwracających uwagę na negatywne skutki palenia papierosów jest wiele. Należą do nich np. ostrzeżenia „Palenie zabija” widoczne na każdej paczce papierosów, czy wprowadzanie zakazu palenia w miejscach publicznych, które od kilku lat dotyczy także Polski.