Zarówno uczestnicy, jak i zwiedzający wzięli udział w licznych konkursach sprawnościowych oraz w paradzie fiatów na trasie Łagów – Łagówek – Jemiołów. Spotkanie urozmaicił kabaret Zalotka oraz Krzysztof Kamyszek. Wśród maluszków można było podziwiać nawet 40-letnie okazy. – Mój maluch w tym roku skończył 40 lat – informuje Rafał Wieprzkowicz z Zielonej Góry – zachowany jest w bardzo dobrym stanie. Dojechał tu, wrócić też powinien. Kochamy maluchy za przyjemność z jazdy. To auto wzbudza uśmiech na twarzach bardzo wielu ludzi. Prawie każdy ma sentyment do malucha i każdy ma historie z nim związaną.
Pani Agata i pani Ola przyjechały do Łagowa specjalnie z Poznania. – Pamiętam jak kiedyś wracaliśmy z imprezy w 12 osób – śmieje się pani Agata – my przeprowadzaliśmy się do nowego mieszkania maluchem – dodaje pani Ola – jechało nas 7 a na dachu był stół. – Fiatem 126p pojechaliśmy z rodziną do Grecji – dodał pan Sławek ze Sulechowa – dwa razy po drodze się zepsuł. Po wakacjach go sprzedałem. Teraz na maluchy patrzy z łezka oku. Czyżby wspomnienia wróciły?
Organizator zlotu, Michał Ostrowski, cieszy z coraz większej popularności wydarzenia – Łączy nas pasja – mówi – W imprezie udział wzięło ponad 110 aut, to dwa razy więcej niż na pierwszym zlocie. Jeździmy po całym kraju, ale Łagów jest wyjątkowy. Za rok planujemy kolejną taką imprezę i liczymy na jeszcze większą liczbę uczestników.