Anna Ananicz ze Schroniska dla Zwierząt w Zielonej Górze przyznaje, że problem jest duży.
- Niestety jak co roku w okolicach świąt dostajemy bardzo dużo telefonów, bardzo dużo osób pojawia się z pytaniem, czy są szczeniaki, czy są małe kociaki, bo chcą zrobić niespodziankę dziewczynie, dziecku, komuś z rodziny, po prostu potraktować zwierzaka jako prezent. Staramy się nie dopuszczać do takich sytuacji, żeby adopcje, które są u nas w schronisku były w pełni świadome i mówiąc tak bardzo reklamowo, pamiętajmy, że zwierzak to nie prezent. Zwierzę to odpowiedzialność, to obowiązek na ładnych parę lat, a jeśli to jest szczeniak to nawet paręnaście lat. To są też wydatki, więc apelujemy o pełną świadomość – mówi Ananicz.
Wolontariusze mają nadzieję, że ogłoszenie spotka się ze zrozumieniem i zapraszają serdecznie po świętach na zapoznania ze zwierzakami, na rozwiewanie wątpliwości, na dobieranie idealnego czworonoga dla rodziny.
W zielonogórskim schronisku przebywa obecnie około 300 psów i 120 kotów.