Ostatnie dni były dla żołnierzy 11brem okresem wytężonej pracy i przygotowań. Rozpoczynające się 18 października ćwiczenie Lew-19, to sprawdzian możliwości batalionu w zakresie zabezpieczenia technicznego jednostek 11 Dywizji Kawalerii Pancernej.
W ćwiczeniu bierze udział około 400 żołnierzy oraz ponad 120 jednostek sprzętu wojskowego. Oprócz żołnierzy 11brem zaangażowane są inne jednostki dywizji, działania remontowców wspierają ich koledzy z 10BKPanc, 34BKPanc, 4pplot oraz 11bdow.
Liczba i złożoność zadań realizowanych w ramach ćwiczenia jest duża. Można zauważyć, że przygotowany scenariusz wymaga od żołnierzy wszechstronnych umiejętności, a od kadry wyższego szczebla skuteczności w podejmowaniu decyzji, niejednokrotnie pod presją czasu. Istotą sprawdzianu jest stworzenie warunków maksymalnie zbliżonych do rzeczywistych w czasie prowadzenie działań bojowych.
„Naprawy sprzętu wojskowego w warunkach stacjonarnych, na hali remontowej w żaden sposób nie można przyrównać do ewakuacji i naprawy sprzętu na polu walki. Pole walki - poligon weryfikuje nasze umiejętności, bo to tu wpływ na wykonywane zadania mają czynniki od nas niezależne tj. oddziaływanie przeciwnika, czy chociażby zmienność warunków atmosferycznych” – tak ćwiczenie komentuje Dowódca 11brem podpułkownik Ireneusz Maślanka.
Ćwiczenie zostało podzielone na dwie części - taktyczną i ogniową. Część ogniowa rozpocznie się 24 października i będzie sprawdzianem umiejętności żołnierzy batalionu w prowadzeniu celnego ognia z wozów bojowych (WZT-3) i broni strzeleckiej.
„Żołnierz batalionu remontowego musi być nie tylko wykwalifikowanym specjalistą, ale w chwili zagrożenia potrafić odeprzeć atak przeciwnika” – podsumowuje wyznaczony na kierownika strzelania zastępca dowódcy-szef sztabu major Zdzisław Kubisztal.
Tekst: ppor. Małgorzata Markowska, Zdjęcia: st. chor. szt. Rafał Mniedło
https://newslubuski.pl/armia/7501-sprawdzian-remontowcow.html#sigProId8ddaa4a8c7