Informacja o zaginięciu 73-letniego mężczyzny z Pniowa trafiła do policji w Sulęcinie w niedzielny wieczór, 15 stycznia. Mężczyzna około godziny 14:00 wybrał się na spacer i długo nie wracał. Rodzina zaczęła szukać go na własną rękę, ale niestety bez pozytywnego rezultatu. Wówczas postanowiono powiadomić służby.
- Temperatura za zewnątrz była coraz niższa. Padał deszcz. Wszystkie te okoliczności sprawiły, że został ogłoszony alarm dla całego stanu osobowego jednostki. Policjanci natychmiast zostali zadaniowani do poszukiwań. Sprawdzali drogi pobliskich miejscowości jak i tereny leśne. Rozpytywali pracowników stacji paliw - relacjonuje sierż. sztab. Klaudia Biernacka, rzecznik sulęcińskiej policji.
Do poszukiwań wysłano także zastęp straży pożarnej z Sulęcina oraz trzy zastępy z jednostek OSP Torzym i OSP Boczów. Ponadto w akcję czynnie włączyli się także członkowie WOPR Lubniewice. Wszyscy wspólnie przeczesywali tereny dookoła miejscowości w poszukiwaniu 73-latka.
Mężczyzna został odnaleziony
Działania poszukiwawcze zostały zakończone po około dwóch godzinach. Wówczas w miejscowości Boczów na seniora natknął się patrol policjantów z Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego w składzie sierż. Adam Cieśla i sierż. Michał Banaszak. Mundurowi znaleźli mężczyznę pięć kilometrów od miejsca jego zamieszkania.
- Był przemoczony i zmęczony. Nie miał świadomości, gdzie dokładnie się znajduje. Policjanci zaopiekowali się seniorem. Ogrzali i uspokoili, a następnie zawieźli do rodziny - informuje sierż. sztab. Biernacka.
Przeczytaj też: Napadł z nożem na stację paliw koło Witnicy. Zabrał pieniądze i uciekł rowerem