Zielonogórscy policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego praktycznie codziennie kontrolują prędkość kierowców przy użyciu laserowych mierników prędkości. W ujawnianiu piratów drogowych pomaga im także nieoznakowany radiowóz BMW wyposażony w wideorejestratory. "Chętnych" nie brakuje i to mimo sporych mandatów.
- Wielu kierujących mimo zwiększonych kwot mandatów i groźby utraty prawa jazdy wciąż lekceważy ograniczenia prędkości. Szczególnie groźne jest to w terenie zabudowanym, gdzie na przejściu może pojawić się pieszy, rowerzysta czy użytkownik hulajnogi - podkreśla podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik policji w Zielonej Górze.
Sześć praw jazdy zatrzymanych w jeden dzień
Wczoraj, 8 czerwca, mundurowi z zielonogórskiej drogówki kontrolowali prędkość pojazdów w wielu miejscach na terenie miasta oraz powiatu zielonogórskiego. Byli rozstawieni między innymi na Szosie Kisielińskiej i ulicy Wrocławskiej oraz w Wilkanowie (gmina Świdnica). Tego dnia zatrzymali oni aż sześć praw jazdy.
Niechlubnych rekordzistów było dwóch. To kierujący Mercedesem i kierujący Audi, którzy zostali zatrzymani w Wilkanowie. Obaj na "pięćdziesiątce" jechali z prędkością 131 km/h. Mężczyźni stracili swoje prawa jazdy i dodatkowo otrzymali mandaty w wysokości 2500 złotych i 15 punktów karnych.
- Oprócz tej dwójki swoje prawa jazdy straciło wczoraj jeszcze czworo innych kierujących. Ci zostali natomiast ukarani mandatami od 1500 do 2500 złotych - informuje podinsp. Barska.
Prawa jazdy zatrzymane nie tylko wczoraj
Łącznie od 26 maja do 7 czerwca swoje prawa jazdy straciło jeszcze 7 innych kierowców. W tej grupie najszybszy był kierujący Volkswagenem zatrzymany w sobotę, 27 maja, na Szosie Kisielińskiej, który przekroczył prędkość o 77 km/h. W policyjnej tabeli uplasował się też kierujący Teslą zatrzymany 29 maja w Niwiskach (jechał 116 km/h) i kierujący BMW zatrzymany 31 maja w Wilkanowie (107 km/h).
Przeczytaj też: Przeładowany dostawczak zatrzymany na krajowej "92" w Lubuskiem. Ważył 7,4 tony