Mili opisywaliśmy w piątek wieczorem, kiedy okazało się, że pies ponownie uciekł do lasu. Mili szukali właściciele, wolontariusze i przyjaciele. Informacja o ucieczce chorego psa była udostępniana na Facebooku w niesamowitym tempie. Znajomi podawali znajomym. Właściciele wynajęli tropiciela, wyznaczyli także wysoką nagrodę za znalezienie swej niewidomej pupilki. Po niespełna trzech dniach udało się. Pani Jola – opiekunka Mili, dostała telefon, że ktoś widział psa w okolicach Słonego. Młode małżeństwo, które zlokalizowało Milę, pojechało wraz ekipą poszukiwawczą w miejsce, gdzie ostatnio widzieli psa. Dzięki temu, że nikt z szukających się nie poddał, udało się odnaleźć wycieńczoną Milę. Zwierzęciu od razu podano leki na wzmocnienie i podłączono do kroplówki. Właścicielka opublikowała na Facebooku list z podziękowaniami skierowany do tych, którzy pomogli w znalezieniu Mili, a także tych, którzy wsparli radą czy chociażby dobrym słowem.
Teraz Mila czuje się dobrze. Przed nią jeszcze sterylizacja i operacja oczu. Trzeba usunąć resztki gałek ocznych, które zostały po oślepieniu przez człowieka. Teraz pies trenuje pokonywanie schodów na tarasie domu Pani Joli. Mila powoli uczy się znów ufać człowiekowi.
https://newslubuski.pl/interwencje/931-mila-odnaleziona.html#sigProIdf34d0d822d