Choć pogoda bardzo pokrzyżowała nam plany, w koście Ducha Św. stawiło się około 30 osób, w tym kilkoro dzieci. Ksiądz Przemek - wikary tutejszej parafii, przeprowadził krótką mszę, po której poświęcił rowerzystów oraz ich jednoślady.
Msza była poprowadzona również w intencji chorego na raka Michała. Na miejsce spotkania przybył jego tato, który z łzami w oczach opowiadał o chorobie syna.
Michał walczy o życie. Jest szansa, ale potrzebna jest Wasza pomoc
Po mszy uczestnicy pod eskortą policji przejechali ulicami miasta pod zielonogórski Ratusz. Tempo jakie narzucili mundurowi było zawrotne.
- Jeszcze nigdy nie ścigałem radiowozu w ekipie rowerowych twardzieli - mówił po przyjeździe na miejsce mety Przemek.
Pomysł na rowerową mszę narodził się podczas mszy motocyklowej. Zjawiło się na niej kilkuset motocyklistów. Twardzi faceci w skórach z dumą prezentowali swoje maszyny i czekali aż ksiądz pokropi je święconą wodą. Stwierdziliśmy wtedy - dlaczego nie zorganizować takiego spotkania dla rowerzystów? Spotkanie z księdzem, naczelnikiem Urzędu Miasta i... udało się. Do zobaczenia na następnym evencie.
https://newslubuski.pl/wydarzenia/2814-pierwsze-koty-za-ploty.html#sigProId2a5884b78a