"Prowadzimy pierwsze rozmowy z Przedsiębiorstwami Komunikacji Samochodowej (PKS) na temat tzw. biletu zintegrowanego, czyli biletu, który pozwoliłby pasażerom podróżować najpierw PKS, a potem naszym pociągiem. Na takiej zasadzie, aby trasy autobusów PKS były bardziej trasami dowożącymi pasażerów w kierunku linii kolejowych, dworców, a nie konkurencyjnymi, bo to ani jednym, ani drugim nie służy" - powiedział Mamiński.
"Oczywiście w ramach tego biletu zakładamy także wspólną politykę rabatową dla pasażerów, którzy by skorzystali z tej oferty" - dodał.
Spółka chce również rozwijać swoje kompetencje w zakresie utrzymania i napraw taboru, aby oferować tego typu usługi innym przewoźnikom. "Chcemy dokonać koncentracji punktów utrzymania i naprawy taboru, które posiadamy na terenie całego kraju i oferować usługi utrzymania i naprawy taboru innym przewoźnikom. Szczególnie myślimy tutaj o kolejach samorządowych, bo ten tabor będzie miał coraz więcej lat i będzie wchodził w okres naprawczy, ktoś musi to robić. I my chcemy to robić" - powiedział Mamiński.
"Takich punktów utrzymania i napraw chcielibyśmy mieć w całym kraju kilka. To jest przestrzeń do zarabiania" - dodał.
Mamiński zapowiedział także, że spółka chce w "większym wymiarze powrócić ze swoimi kasami na dworce kolejowe". "Jesteśmy już na dworcach obecni, ale umownie tzn. mamy część własnych kas, a część w ajencji. Chcemy jednak przejść na formułę franczyzy, żeby tych kas było więcej. Nasi współpracownicy pod nowym brandem firmy przy ujednoliconych standardach obsługi klienta, oferowali bilety na nasze pociągi" - wyjaśnił.
Poinformował także, że spółka przygotowuje się do zmiany marki konsumenckiej. "Myślę, że w nowy rok wejdziemy z nową marką handlową, z nowym logiem. Spółka dalej będzie się nazywać Przewozy Regionalne, ale będzie działać pod nową marką handlową" - powiedział Mamiński.
Źródło: www.kurier.pap.pl